Dodatki do żywności
XXI wiek popłynął… Dodatki do żywności są tak nagminne, że można mieć wrażenie, że za chwilę żywność będzie dodatkiem do dodatków. Producenci mają nieraz większe magazyny dodatków, niż samej żywności. Konsumenci zaczęli się gubić, wszystko zaczęło im się mieszać. Brak wiedzy i ignorancja sprawiają, że nie patrzą już nawet na etykietę, wkładając produkt do koszyka. Czy tak było zawsze? Dokąd to zmierza? Po co to wszystko? Jaki to będzie miało wpływa na nas samych, nasze dzieci? I jak sobie z tym poradzić?
Dodatki do żywności mają długą i złożoną historię, która ewoluowała wraz z rozwojem społeczeństw, a przede wszystkim technologii. W takim, np. XVIII wieku, konserwacja żywności opierała się głównie, a może tylko, na naturalnych metodach, takich jak solenie, wędzenie, fermentacja czy suszenie, mających na celu przedłużenie trwałości produktów, możliwości ich przechowywania i zabezpieczenie przed zepsuciem. Wraz z nadejściem rewolucji przemysłowej około 100 lat temu, pojawiła się potrzeba masowej produkcji i długoterminowego przechowywania żywności, co doprowadziło do wprowadzenia sztucznych konserwantów i barwników.
I wcale nie tak dawno, około 50 lat temu, w latach 70. XX wieku, zaczęto na szeroką skalę stosować różnorodne dodatki chemiczne do żywności, aby zwiększyć ich trwałość, ale nie tylko. Zaczęto również poprawiać wygląd, kolor, zapach, smak i teksturę produktów spożywczych. Nie byłoby w tym może i nic złego, gdyby wraz z bezproblemowym transportem ogólnoświatowym pod koniec XX wieku, ograniczono się do znacznie zwiększonej ilości i różnorodności przypraw. Przemysł spożywczy poszedł jednak w zupełnie innym kierunku. Czy dobrym dla nas i naszego zdrowia? O tym porozmawiamy właśnie dzisiaj. Dostaniesz porcję bardzo przydatnej wiedzy, która być może otworzy Ci oczy na wiele aspektów żywienia.
Dzisiaj, w obliczu rosnącej świadomości konsumentów i dążenia do zdrowszego stylu życia, obserwujemy trend powrotu do naturalnych składników i minimalizacji użycia sztucznych dodatków, choć nadal są one powszechnie i masowo stosowane w przemyśle spożywczym. Ta ewolucja odzwierciedla zmieniające się priorytety i oczekiwania społeczne wobec jakości i bezpieczeństwa żywności. Czy producenci wyjdą naprzeciw zmieniającym się gustom i potrzebom klientów?
Skład produktów spożywczych i jego minimalizacja
W dzisiejszym świecie, gdzie półki sklepowe uginają się pod ciężarem różnorodnych produktów spożywczych, coraz więcej osób zwraca uwagę na etykiety i składniki, z których są one wykonane. Oczywiście produkty, a nie etykiety 😉 Zrozumienie, dlaczego warto poświęcać czas na analizę składu produktów i dążyć do tego, aby był on jak najkrótszy, jest kluczowe dla poprawy jakości naszego życia i zdrowia. W tym artykule przyjrzymy się zagadnieniom związanym ze składem produktów spożywczych, ich wpływem na zdrowie, regulacjami prawnymi dotyczącymi etykietowania w Polsce, a także szczególnie szkodliwymi dodatkami do żywności. Nie można również pominąć aspektu świadomości, która pomimo, że w społeczeństwie znacznie rośnie, to jednak jest wciąż kroplą w morzu. Czas najwyższy, by to konsumenci, a nie producenci i wielkie korporacje, decydowali o tym, co znajdzie się na ich talerzu.
Zrobię co w mojej mocy
I choć ten artykuł postaram się napisać dość szczegółowo, byś miał, Drogi Czytelniku, podstawowy obraz skali problemu, i wierzę, że przeczytasz go uważnie i z zainteresowaniem, to tak naprawdę odkryję przed Tobą dopiero czubek wierzchołka góry lodowej, jaką jest przemysł rolniczy, mięsny i spożywczy. Ufam jednak, że nie przejdziesz koło tematu własnego zdrowia obojętnie, że dasz znać w komentarzu pod artykułem, co o tym myślisz, a później rozpoczniesz długą drogę do poszukiwania dalszych informacji i do zmiany swoich nawyków, zarówno żywieniowych, jak i zakupowych. W końcu każdy twierdzi, że zdrowie najważniejsze – czy jednak coś z tym robi? Zdrowie nie zaczyna się od wizyty u lekarza, tylko tam się kończy. Dbanie o zdrowie zaczyna się znacznie, znacznie wcześniej.
Jeśli po przeczytaniu całego artykułu będziesz mieć jakieś sugestie lub pomysły, co jeszcze powinienem w nim zawrzeć, napisz o tym w komentarzu, a postaram się uzupełnić treść.
Teraz już na poważnie zaczynamy.
Naprawdę to jedzenie jest takie ważne, czy to jednak bujda?
“Jesteś tym, co jesz” – znasz to powiedzenie? W oryginale przypisuje się je niemieckiemu filozofowi, Ludwigowi Feuerbachowi, który w swojej pracy “Teza o znaczeniu ludzkości” z 1863 roku napisał: “Der Mensch ist, was er isst”, co dosłownie oznacza “Człowiek jest tym, co je”. W rzeczy samej.
Ludzki organizm jest niezwykle złożonym systemem, który rozwija się, rośnie i regeneruje przez całe życie. Jego zdolność do odbudowy i utrzymania funkcji życiowych jest ściśle związana z tym, co spożywamy. Na poziomie podstawowym, pożywienie dostarcza organizmowi niezbędnych składników odżywczych, takich jak białka, węglowodany, tłuszcze, witaminy i minerały. Białka są kluczowe dla budowy i naprawy tkanek, węglowodany i tłuszcze dostarczają energii, a witaminy i minerały wspierają szeroki zakres funkcji biologicznych, w tym odporność, wzrost i regenerację komórek.
Organizm ludzki jest w stanie adaptować się i reagować na różnorodne wyzwania środowiskowe, a dieta odgrywa w tym procesie centralną rolę. Na przykład, odpowiednia ilość białka w diecie jest niezbędna do odbudowy mięśni po wysiłku fizycznym, podczas gdy antyoksydanty (np. witaminy C i E) pomagają neutralizować wolne rodniki, chroniąc komórki przed uszkodzeniami.
W procesie wzrostu i regeneracji kluczowe są również procesy metaboliczne, które przekształcają spożywane pokarmy w energię i budulec dla nowych komórek. Zdrowa dieta, bogata w składniki odżywcze, wspiera te procesy, zapewniając organizmowi materiały potrzebne do odbudowy i utrzymania zdrowia.
W ten sposób, poprzez codzienne wybory żywieniowe, kształtujemy nasze zdrowie i samopoczucie. Dieta wpływa nie tylko na nasz fizyczny rozwój i zdolność do regeneracji, ale również na ogólny stan zdrowia, w tym na ryzyko wielu chorób. Dlatego tak ważne jest, aby podchodzić do żywienia w sposób świadomy, wybierając produkty, które najlepiej wspierają funkcjonowanie naszego organizmu.
To jednak nie koniec, gdyż poruszyłem tu tylko temat tego, co powinno się, co dobrze jest, dostarczać organizmowi. Są jednak pewne substancje, które poprzez pożywienie są dostarczane, a zdecydowanie nie powinny.
Znaczenie składu produktów spożywczych
Producentom żywności naprawdę wiele wolno… I wszystko jest w granicach prawa, a przynajmniej większość. A gdy coś komuś wolno, to się to wykorzystuje, nieraz do granic możliwości.
Skład produktów spożywczych ma bezpośredni wpływ na nasze samopoczucie, zdrowie, a nawet życie. Produkty z długą listą składników często zawierają różnego rodzaju dodatki – konserwanty, barwniki, wzmacniacze smaku, które mogą mieć negatywny wpływ na organizm. Długie i skomplikowane listy składników mogą być również źródłem ukrytych alergenów, substancji uczulających czy składników, które chcielibyśmy unikać z różnych przyczyn (np. ze względów etycznych czy zdrowotnych). Składnikom, które są wyjątkowo często spotykane w żywności, przyjrzymy się za chwilę bardziej szczegółowo.
Suplementy diety, witaminy, minerały BEZ DODATKÓW i z rabatem SPRAWDŹ TUTAJ
Dlaczego warto dążyć do minimalizacji listy składników?
Dążenie do minimalizacji listy składników w kupowanej żywności jest ważne z kilku powodów, które mają bezpośredni wpływ na życie, zdrowie, samopoczucie a nawet środowisko. Właściwie podchodząc do tematu, to nie tyle minimalizacja listy składników, bo na to wpływ mają producenci, ale raczej wybór takich produktów, które już tę listę mają najkrótszą z możliwych (tylko takie produkty, z krótkim składem, oferuje, np. TEN SKLEP). Oto kluczowe argumenty za takim podejściem:
- Lepsza jakość żywności – produkty z krótką listą składników często są mniej przetworzone, co zazwyczaj oznacza wyższą jakość i większą wartość odżywczą.
- Mniejsze ryzyko alergii i nietolerancji pokarmowych – im mniej składników, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że znajdą się w nich alergeny, które mogą wywoływać reakcje alergiczne lub nietolerancje.
- Unikanie szkodliwych dodatków – minimalizacja listy składników pomaga unikać potencjalnie szkodliwych substancji, takich jak sztuczne barwniki, konserwanty czy wzmacniacze smaku, które negatywnie wpływają na zdrowie.
- Łatwiejsze zarządzanie dietą – krótka lista składników ułatwia kontrolę nad tym, co jemy, co jest szczególnie ważne dla osób na specjalnych dietach, np. niskocukrowej, niskosodowej czy eliminacyjnej.
- Większa przejrzystość – produkty z ograniczoną liczbą składników często są bardziej przejrzyste pod względem pochodzenia i jakości poszczególnych komponentów, co pozwala konsumentom na dokonywanie bardziej świadomych wyborów. A propos wyborów. Wbrew pozorom ważniejsze wybory dla Ciebie, to te w sklepie, niż te przy urnie. To głównie od nich zależy Twoje zdrowie.
- Lepsze dla środowiska – i tutaj uwaga. Na ślady ekologiczne, czy ślady węglowe mogą się jeszcze niektórzy dać nabrać. Ale jeśli chodzi o prawdziwą dbałość o środowisko, trzeba to rozpatrzeć na poziomie głównie rolnictwa, które jest najbliżej natury i ma na nią największy wpływ. Zdrowsze produkty to po prostu te, w których produkcji używało się mniej lub wcale nawozów, środków chemicznych, itp. Dalsze przetwórstwo również ma na to wpływ, choćby przez mniejsze generowanie szkodliwych odpadów.
- Wsparcie dla zdrowego mikrobiomu – dieta oparta na prostych, nieprzetworzonych produktach jest korzystna dla mikrobiomu jelitowego, co ma kluczowe znaczenie dla ogólnego stanu zdrowia, w tym odporności i trawienia.
- Poprawa smaku i satysfakcji z jedzenia – Naturalne, nieprzetworzone składniki zazwyczaj oferują lepszy smak i większą satysfakcję z jedzenia, co może przyczyniać się do zdrowszych nawyków żywieniowych.
- Zmniejszenie ryzyka chorób przewlekłych – Dieta bogata w naturalne, nieprzetworzone produkty może pomóc w zapobieganiu wielu chorobom przewlekłym, takim jak choroby serca, cukrzyca typu 2 czy niektóre rodzaje nowotworów. Taka dieta ma ogromny wpływ na zdecydowaną większość tzw. “chorób cywilizacyjnych”, które niejednokrotnie określane są przez lekarzy, jako “nieuleczalne”. Co najciekawsze, zdecydowana większość ludzi, po drastycznej zmianie diety, zazwyczaj z tych chorób wychodzi, co niejednokrotnie z kolei nazywane jest przez lekarzy “cudem”. Resztę dopowiedz sobie sam.
- Łatwiejsza identyfikacja źródeł problemów zdrowotnych – spożywanie produktów z ograniczoną liczbą składników ułatwia identyfikację potencjalnych przyczyn problemów zdrowotnych, takich jak nietolerancje pokarmowe czy alergie.
Najczęstsze dodatki do żywności
Dodatki do żywności to substancje dodawane do produktów spożywczych w celu poprawy ich smaku, wyglądu, trwałości lub wartości odżywczej. Tak przynajmniej głosi oficjalna wersja. Z pewnością dodatki mają wspomniane właściwości, dlatego producenci chętnie po nie sięgają, chcąc uzyskać dany efekt. Zastanawiające jest jednak, że większość z nich w jakimś stopniu szkodzi zdrowiu. A skoro dodatki do żywności szkodzą zdrowiu i producenci z całą pewnością o tym wiedzą, to czemu je dodają do swoich produktów???
Nie zastanawiają te fakty już tak bardzo, gdy zaczynasz mieć pewną wiedzę w temacie. Najprościej wytłumaczyć to na przykładzie naprawdę dużych światowych firm, czyli tzw. korporacji. Jedna z nich produkuje żywność, np. przepyszne w smaku płatki śniadaniowe. Druga z kolei produkuje chemię, np. tę na raka lub leki na przewlekłe choroby, jak cukrzyca. No i co jedna z drugą ma wspólnego, zapytasz? To bardzo dobre pytanie. Co one mają wspólnego?… Okazuje się, że właściciela… Obie te firmy mają wspólnego właściciela, który szczególny nacisk kładzie na brak konfliktu interesów. Jeśli więc firma od płatków produkowałaby zdrową żywność, to ta druga firma nie sprzedawałaby już tak dużej ilości leków, spadłyby jej znacząco obroty. A to już jest konflikt interesów dla właściciela… Czy dostrzegasz tę subtelną zależność? Zatem może dodawanie tak dużej ilości dodatków do żywności, z których większość jest szkodliwa, ma głębsze znaczenie niż tylko poprawa barwy czy smaku… Zostawiam do przemyślenia.
Istnieje wiele rodzajów dodatków, z których każdy pełni określoną funkcję. Oto niektóre z najczęściej stosowanych kategorii dodatków do żywności (swoją drogą już niektóre nazwy tych dodatków przyprawiają o mdłości, a co dopiero to zjeść). Jeśli nudzi Cię to lub nie masz ochoty czy czasu przeczytać tego, co poniżej, to uświadom sobie tylko, że jeśli robisz jakiekolwiek zakupy w sklepie spożywczym, niezależnie od jego wielkości, to na 99% jesz coś z poniższej listy:
-
Konserwanty – Zapobiegają psuciu się żywności przez hamowanie wzrostu bakterii, pleśni i drożdży (i nie działają wybiórczo – wzrost prozdrowotnych bakterii w Twoim organizmie również zostanie zahamowany). Przykłady:
- Benzoesan sodu (E211),
- Sorbinian potasu (E202),
- Nizyna (E234),
- Kwas propionowy (E280),
- Kwas sorbowy (E200).
- Barwniki – Poprawiają lub przywracają kolor produktów spożywczych. Przykłady:
- Karmin (E120),
- Kurkumina (E100),
- Annato (E160b),
- Beta-karoten (E160a),
- Chlorofile i chlorofiliny (E140).
- Antyoksydanty – Zapobiegają utlenianiu się tłuszczów i olejów. Przykłady:
- Kwas askorbinowy (E300),
- Tokoferole (E306),
- Kwas cytrynowy (E330),
- BHA (E320),
- BHT (E321).
-
Wzmacniacze smaku – Zwiększają odczuwanie smaku i aromatu żywności. Przykłady:
- Glutaminian monosodowy (E621),
- Inozynian disodowy (E631),
- Guanylan disodowy (E627),
- Glutaminian potasu (E622),
- Glutaminian wapnia (E623).
- Emulgatory – Pomagają mieszać składniki, które zwykle się nie łączą. Przykłady:
- Lecytyna (E322),
- Mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych (E471),
- Polisorbat 80 (E433),
- Estery kwasu cytrynowego i glicerolu (E472c),
- Sorbitan monostearat (E491).
- Stabilizatory – Utrzymują konsystencję produktu. Przykłady:
- Guma guar (E412),
- Guma ksantanowa (E415),
- Alginian sodu (E401),
- Karagen (E407),
- Pektyny (E440).
- Środki zagęszczające – Zwiększają gęstość żywności. Przykłady:
- Mączka chleba świętojańskiego (E410),
- Pektyny (E440),
- Guma arabska (E414),
- Guma celulozowa (E466),
- Agar (E406).
- Substancje słodzące – Nadają słodki smak bez dodawania cukru. Przykłady:
- Aspartam (E951),
- Stewia (E960),
- Sukraloza (E955),
- Acesulfam K (E950),
- Sacharyny (E954).
- Regulatory kwasowości – Kontrolują i stabilizują poziom pH żywności. Przykłady:
- Kwas cytrynowy (E330),
- Kwas mlekowy (E270),
- Kwas octowy (E260),
- Kwas tartroniczny (E334),
- Kwas fosforowy (E338).
- Substancje polepszające teksturę – Wpływają na strukturę produktu. Przykłady:
- Fosforany (E339),
- Glukono-delta-lakton (E575),
- Alginiany (E400-E404),
- Celuloza mikrokrystaliczna (E460),
- Kazeinian sodu (E469).
- Substancje wypełniające – Zwiększają objętość żywności. Przykłady:
- Celuloza (E460),
- Skrobia modyfikowana (E1400),
- Maltodekstryna,
- Polidekstroza (E1200),
- Fosforany (E338-E341, E343, E450-E452).
- Substancje zwiększające wagę – Wiążą wodę, zwiększając wagę produktu. Przykłady:
- Polifosforany (E452),
- Karagen (E407),
- Alginian propylenoglikolu (E405),
- Guma guar (E412),
- Guma ksantanowa (E415).
- Substancje żelujące – Tworzą żel, zatrzymując wodę. Przykłady:
- Agar (E406),
- Pektyny (E440),
- Guma gellan (E418),
- Karagen (E407),
- Alginian sodu (E401).
- Substancje spulchniające – Powodują wzrost objętości ciast i pieczywa. Przykłady:
- Wodorowęglan sodu (E500),
- Kwas winowy (E334),
- Fosforany (np. pirofosforan disodowy E450),
- Wodorowęglan amonu (E503),
- Kwas alginowy (E400).
- Hydrokoloidy – Zwiększają lepkość i objętość produktów. Przykłady:
- Guma guar (E412),
- Guma ksantanowa (E415),
- Guma arabska (E414),
- Alginiany (E400-E404),
- Pektyny (E440).
Te kategorie i przykłady ilustrują szeroki zakres funkcji, jakie dodatki do żywności pełnią w produkcji spożywczej, od poprawy wyglądu i smaku po przedłużenie trwałości i poprawę tekstury. Pamiętajmy jednak, że to raptem skromny wycinek tego, co jest realnie stosowane. W Unii Europejskiej zatwierdzone jest bowiem tylko w żywności ponad 300 dodatków. To jednak bardzo niewiele w stosunku do kilku tysięcy dodatków zatwierdzonych w lekach i ponad 15 000 substancji dodawanych do kosmetyków…
! Szczególnie szkodliwe dodatki do żywności
Dodatki do żywności, na które warto zwrócić szczególną uwagę ze względu na ich potencjalnie szkodliwe działanie, znajdują się na poniższej liście. Weźmy jednak pod uwagę, że jest równie dużo badań wskazujących jednoznacznie na szkodliwość dodatku do żywności, jak i badań, które mówią o jego neutralności. Oczywiście jak wszędzie, wiele zależy od tego, kto te badania zleca i sponsoruje. Myślę, że logika i zdroworozsądkowe myślenie pomogą Ci samemu stwierdzić, co jest bardziej bliskie prawdzie. Ja tylko wymieniam i piszę o potencjalnym ryzyku, resztę dopowiedz sobie sam:
Oto lista dodatków do żywności (oczywiście tylko przykładowa, jest tego więcej), które mają, niezależnie od metody badań, potwierdzone naukowo szkodliwe działanie na organizm, z opisem potencjalnych skutków ich spożycia oraz przykładami, gdzie te substancje mogą występować:
- Glutaminian sodu (E621) – Wzmacniacz smaku; może prowadzić do tzw. “zespołu restauracji chińskiej”, objawiającego się bólami głowy, uczuciem zmęczenia i mdłościami. Gdzie może się znajdować: w gotowych daniach, zupach w proszku, przekąskach, sosach, produktach mięsnych, zamrożonych pizzach, chipsach.
- Aspartam (E951) – Słodzik; związany z ryzykiem wystąpienia bólów głowy, reakcji alergicznych, a w niektórych badaniach sugerowano nawet związek z ryzykiem wystąpienia nowotworów. Gdzie może się znajdować: w produktach “light”, napojach dietetycznych, gumach do żucia bez cukru, produktach do pieczenia, deserach niskokalorycznych.
- Benzoan sodu (E211) – Konserwant; może prowadzić do reakcji alergicznych i astmy, a także jest podejrzewany o działanie rakotwórcze. Gdzie może się znajdować: w napojach gazowanych, dżemach, niektórych produktach mlecznych, marynatach, sosach sałatkowych, produktach piekarniczych.
- Tartrazyna (E102) – Barwnik; może powodować reakcje alergiczne, szczególnie u osób uczulonych na aspirynę, a także związany z nadpobudliwością u dzieci. Gdzie może się znajdować: w słodyczach, napojach, deserach, niektórych lekach, produktach śniadaniowych, ciastach.
- BHA (E320) i BHT (E321) – Antyoksydanty; używane do zapobiegania jełczeniu tłuszczów, mogą być potencjalnie rakotwórcze i wpływać negatywnie na funkcjonowanie układu hormonalnego. Gdzie mogą się znajdować: w chipsach, tłuszczach do smażenia, przekąskach, gumach do żucia, zamrożonych produktach mięsnych.
- Polisorbaty (np. E433 – polisorbat 80) – Emulgatory; mogą wpływać na funkcje układu immunologicznego i są podejrzewane o potencjalne działanie rakotwórcze. Gdzie mogą się znajdować: w lodach, sosach sałatkowych, niektórych deserach, produktach mlecznych.
- Acesulfam K (E950) – Słodzik; w niektórych badaniach na zwierzętach wykazano, że może on prowadzić do rozwoju nowotworów. Gdzie może się znajdować: w napojach dietetycznych, słodyczach bez cukru, gumach do żucia, produktach piekarniczych, deserach niskokalorycznych.
- Aluminowe dodatki (np. E173) – Mogą gromadzić się w organizmie i są związane z ryzykiem rozwoju chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera. Gdzie mogą się znajdować: w niektórych rodzajach ciastek, dekoracjach cukierniczych, niektórych produktach mlecznych, jako dodatek do barwników w żywności.
- Czerwień Allura (E129) – Barwnik; może powodować reakcje alergiczne i nadpobudliwość, szczególnie u dzieci. Gdzie może się znajdować: w słodyczach, napojach gazowanych, deserach, niektórych produktach mięsnych, sosach.
- Fosforany (np. E338 – kwas fosforowy) – Używane do zakwaszania napojów i jako stabilizatory; nadmierne spożycie fosforanów jest związane z ryzykiem zaburzeń w gospodarce mineralnej organizmu, co może prowadzić do osłabienia kości. Gdzie mogą się znajdować: w napojach gazowanych, przetworzonym mięsie, wędlinach, gotowych posiłkach, niektórych produktach mlecznych.
- Trans-tłuszcze (pięknie nazywane: “częściowo utwardzone oleje roślinne”) – Są szczególnie szkodliwe dla serca, mogą przyczyniać się do zwiększenia poziomu “złego” cholesterolu LDL i obniżenia poziomu “dobrego” cholesterolu HDL, co zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Gdzie mogą się znajdować: w przetworzonej żywności, takiej jak ciastka, krakersy, chipsy, fast food, większość margaryn i gotowe ciasta.
- Bisfenol A (BPA) – Może przenikać do żywności i napojów z opakowań, związany z ryzykiem zaburzeń hormonalnych, problemami z płodnością oraz możliwym ryzykiem nowotworów. Gdzie może się znajdować: w plastikowych opakowaniach żywności, butelkach na napoje, pojemnikach na żywność.
- Fosforany – Używane jako stabilizatory i środki poprawiające teksturę, mogą przyczyniać się do osłabienia kości i problemów z nerkami przy nadmiernym spożyciu. Gdzie mogą się znajdować: w przetworzonym mięsie, wędlinach, fast foodzie, napojach gazowanych.
- Alkohole cukrowe (np. sorbitol, mannitol, ksylitol) – Stosowane jako substancje słodzące, mogą powodować problemy trawienne. Gdzie mogą się znajdować: w produktach “bez cukru”, gumach do żucia, pastylkach do ssania, produktach dietetycznych.
- Sulfity (E220-E228) – Mogą wywoływać reakcje alergiczne i astmatyczne, szczególnie u osób wrażliwych. Gdzie mogą się znajdować: w suszonych owocach, winie, piwie, niektórych przetworzonych produktach mięsnych.
- Nitraty i azotany (E249-E252) – Mogą przekształcać się w nitrozoaminy, potencjalnie rakotwórcze. Gdzie mogą się znajdować: w przetworzonym mięsie, takim jak kiełbasy, wędliny.
- Propylenoglikol (E1520) – Używany jako nośnik dla aromatów i środek utrzymujący wilgoć, przy wyższym spożyciu może prowadzić do problemów zdrowotnych. Gdzie może się znajdować: w niektórych produktach spożywczych, napojach, kosmetykach jadalnych, lekach.
- Tlenek tytanu (E171) – Używany jako barwnik do nadawania bieli i zwiększania połysku produktów spożywczych. Istnieją obawy dotyczące jego wpływu na zdrowie, w tym potencjalne działanie rakotwórcze oraz wpływ na układ pokarmowy. Gdzie mogą się znajdować: w cukierkach, gumach do żucia, produktach cukierniczych, białych sosach, niektórych rodzajach serów, a także w produktach nieżywnościowych jak pasty do zębów i niektóre leki. Warto zaznaczyć, że od 2022 roku użycie tlenku tytanu (E171) jako dodatku do żywności zostało zakazane w Unii Europejskiej ze względu na obawy związane z bezpieczeństwem jego stosowania. Zastanawiające jest jednak, że jako dodatek do żywności został zakazany, ale jako dodatek do leków i past do zębów jest wciąż dozwolony.
Ta lista podkreśla znaczenie świadomego wyboru produktów spożywczych i zwracania uwagi na etykiety, aby unikać potencjalnie szkodliwych dodatków. Jednak to tylko lista przykładowa. Substancji podobnych do powyższych są tysiące, a produktów, w których składzie są takie dodatki do żywności są dziesiątki tysięcy.
Być może powiesz, że “na coś i tak trzeba umrzeć”. Na pewno? Nie lepiej umrzeć na… starość, po przeżyciu pięknego życia, oglądając swoje wnuki czy prawnuki?
A może zarzucisz, że “co w takim razie jeść, skoro we wszystkim są dodatki?” I tu masz wiele racji. Ale tak samo jak są tysiące produktów ze szkodliwymi dodatkami, tak samo są tysiące produktów bez nich. To kwestia Twojej wiedzy – po coś w końcu czytasz ten artykuł. To również kwestia Twojego zaangażowania by taką żywność znaleźć i zmiany nawyków żywieniowych, by przede wszystkim jak najbardziej ograniczyć żywność przetworzoną na konto tej o prostym składzie.
Żywność bez dodatków – to jeszcze nie Twój etap?
Ja wiem, że jeśli jesteś jeszcze na etapie postrzegania świata w taki sposób, że świadomie Twoje własne zdrowie nie jest jeszcze na 1 miejscu, to możesz nie znajdować czasu na to, by to poszukiwanie zdrowej żywności było dla Ciebie priorytetem. Być może jesteś przygnieciony kredytem, spłacaniem rat za telewizor. Być może kariera w korpo lub inne życiowe sukcesy są dla Ciebie teraz najważniejsze. I ja to rozumiem – każdy ma swój czas w życiu. Każdy musi mieć jakiś moment, by priorytety się poprzestawiały. Niektórym wystarczy zwykła zmiana myślenia lub odrobina wiedzy, inspiracja z zewnątrz (jak ten artykuł – udostępnisz go?). Inni z kolei potrzebują silnego bodźca, np. choroby, by trząsnęło ich życiem na tyle, by coś zmienić, a jeszcze innym to naprawdę w życiu musi pieprznąć, by zrozumieli, co jest naprawdę ważne. Czego Ty potrzebujesz?
Dla mnie to proste
Jak dla mnie sytuacja jest dość prosta. Nie muszę mieć badań RCT (badania kliniczne, przeprowadzane w sposób randomizowany i kontrolowany z podwójnie ślepą próbą), by dopiero uwierzyć, że coś jest szkodliwe. Mi w zupełności wystarczy podejrzenie o szkodliwe działanie, nawet jedynie na podstawie obserwacji, by więcej danej substancji nie spożywać. Dlaczego mam takie podejście? Bo nie mam ochoty być jednym z milionów królików doświadczalnych, na podstawie których dopiero ktoś kiedyś stwierdzi, że dana substancja czy produkt był szkodliwy. Nie chcę przekonywać się na własnej skórze, nie chcę uczyć się na własnych błędach. I jeśli dane mi będzie dożyć późnej starości, to chcę ją dożyć w pełnej świadomości, dobrej kondycji i zdrowiu. Nie chcę by moją jedyną rozrywką było narzekanie na kolejki do lekarzy, a jedynym sportem wyścig do przychodni po poranny numerek.
Jeśli wiem lub podejrzewam, że glutaminian sodu jest szkodliwy i jeśli logika podpowiada mi, że jego nazwa nie brzmi zbyt naturalnie, to nie kupuję produktu, który zawiera go w składzie. Na to konto kupię sobie coś innego, co nie zawiera glutaminianu, nawet jeśli nie poleży mi rok na półce 😉
PROSTE ROZWIĄZANIE
Jeśli naprawdę nie masz czasu na to, by zająć się wiedzą o zdrowiu i sprawdzaniem etykiet, lub jeśli nie jesteś jeszcze na etapie, że masz już wystarczająco dużo informacji na temat żywności, możesz skorzystać ze sklepu, który sprzedaje tylko produkty bio o krótkim, dobrym składzie, bez szkodliwych dodatków. Żywność i kosmetyki znajdziesz TUTAJ, a suplementy, witaminy, olejki CBD TUTAJ. Sami również z tych sklepów korzystamy i kilkukrotnie pokazywaliśmy produkty z tego sklepu na naszym kanale, np. w filmie TUTAJ.
Regulacje prawne w Polsce dotyczące składników żywności
W Polsce, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, obowiązują ścisłe przepisy dotyczące etykietowania produktów spożywczych. Producent jest zobowiązany do umieszczenia na opakowaniu informacji o wszystkich składnikach produktu. Oczywiście inną kwestią jest czy producent rzeczywiście umieszcza to info. Niemniej jest zobowiązany.
Istnieje jednak pewien inny zapis, który dla nas, konsumentów, wydaje się być szczególnie niebezpieczny. Zgodnie z § 5.5 rozporządzenia w sprawie znakowania środków spożywczych, upraszczając, nie trzeba wymieniać składnika, który złożony jest z innych składników, i który stanowi mniej niż 2% składu. Przykładem jest np. czekolada stosowana w ciastkach. Ale to raczej mało szkodliwy przykład. Niestety substancje, których z pewnością nie chcielibyśmy konsumować, stanowią zazwyczaj mniej niż 2%. Możesz więc czytać skład, który wydaje się być całkiem dobry, a nie wymienione zostały substancje, których nigdy byś nie chciał zjeść, ponieważ stanowiły złożony składnik poniżej 2%. To może utrudniać pełną ocenę składu produktu, zwłaszcza w przypadku osób z alergiami czy nietolerancjami pokarmowymi. Osoby naprawdę dbające o zdrowie też mogą mieć z tego powodu problem.
Jak dla mnie taka sytuacja nie powinna w ogóle mieć miejsca, jak można nie wymieniać wszystkich składników produktów? I naprawdę nie obchodzi mnie, że jest go niewiele… Przysłowie głosi, że wystarczy łyżka dziegciu by zepsuć beczkę miodu. A to zdecydowanie mniej niż 2%… Dlaczego więc jest na to zgoda? Bo nikt się nie przeciwstawił. Tego typu ustawy są przepychane nocą i przysłaniane jakimiś innymi tematami zastępczymi, które grzeje dzień i noc telewizja. Zawsze jak się coś dzieje w TV możesz być pewny, że w tle robi się coś zupełnie innego, czego normalnie społeczeństwo by nie zaakceptowało. Tak się zmienia naszą rzeczywistość pomalutku, cal po calu. A gawiedź siedzi i klaszcze w łapki, bo właśnie kolejna edycja tańców z gwiazdkami.
To nie koniec absurdów. Jest przepis pozwalający producentom żywności na podmienianie niektórych składników na inne, bez zmiany etykiety, a to w związku z trudną sytuacją na wschodzie i problemami z dostawami. Np. podmiana oleju słonecznikowego na palmowy. Producent teoretycznie powinien poinformować klienta, ale ma możliwość zrobienia tego, np. poprzez info na swojej stronie internetowej… Kupując majonez w markecie sprawdzasz jego skład na stronie producenta? A powinieneś, jak widać 😉
Jeszcze inna sprawa to kwestia pochodzenia żywności. Nie wszystkie kraje mają rygorystyczne przepisy odnośnie składników produktów, sposobu ich wytwarzania, uprawy, przetwórstwa. Znakomicie ten problem obnażył strajk rolników w styczniu i lutym 2024, którzy ujawnili jak, m.in. wygląda żywność sprowadzana choćby ze wschodu, jak jest produkowana, transportowana i przeładowywana. Oczywiście filmy na ten temat znajdziecie w sieci. Na próżno ich szukać w TV, a politycy raczej umywają od tego ręce. I to ci, na których rzekomo większość głosowała (ech…) Jak myślicie, dlaczego? (Napiszcie w komentarzu)
Co zrobić, by poprawić swoją sytuację?
Poprawa jakości odżywiania w obliczu obfitości przetworzonej żywności, zawierającej szkodliwe dodatki, wymaga świadomych wyborów i zmian w nawykach żywieniowych. Wymaga też, a może przede wszystkim, wiedzy i zaangażowania z Twojej strony. Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ i ponad wszelką wątpliwość nie możesz liczyć w tym temacie na innych. Ani na rolników, ani na producentów, ani na służby kontrolujące, ani na lekarzy, ani na Państwo. Niestety główne, co się liczy to zysk lub jakiś wyższy cel (w znaczeniu niepozytywnym), o którym się głośno nie mówi. Już wiesz, że jesteś tym co jesz, a w 99% przypadków to Ty o tym decydujesz, Ty robisz zakupy, Ty masz swoje ulubione potrawy, a może i kulinarne grzeszki. Jeśli Ty nie zainteresujesz się tematem, nikt tego za Ciebie nie zrobi! Jedno jest w tym wszystkim PEWNE – Konsekwencje ZAWSZE poniesiesz TY – nie ma innej możliwości.
I jeszcze raz powtórzę: nie mów, że na coś trzeba umrzeć! Jeśli naprawdę używasz tego określenia, to odwiedź hospicjum dla chorych na raka, popatrz na tych ludzi, porozmawiaj z nimi. Jestem przekonany, że nie będziesz już używał więcej tego stwierdzenia.
Oto kilka porad i przykładów podstawowych działań, które mogą pomóc w dążeniu do zdrowszego odżywiania:
- Czytaj etykiety produktów – Zwracaj uwagę na listę składników, unikaj produktów z długą listą nieznanych lub sztucznych substancji, szczególnie tych z wysoką zawartością dodatków, cukru, soli i tłuszczów trans. Jednocześnie im więcej wiesz w tym temacie, tym lepiej dla Ciebie.
- Wybieraj produkty nieprzetworzone – Bazuj na świeżych owocach, warzywach, szczególnie z upraw niekonwencjonalnych (eko, bio, naturalne). Są one bogate w niezbędne składniki odżywcze i w większości wolne od szkodliwych dodatków.
- Znajdź lokalnego rolnika – Skracaj maksymalnie ilość pośredników. I to w każdym aspekcie. Wysoko przetworzony produkt z marketu ma najwięcej i składników i pośredników. Ty znajdź zaufanego rolnika, poznaj go, przekonaj się jak uprawia czy hoduje. Znajdź takich osób więcej. Będziesz mieć najświeższą żywność, najmniej przetworzoną, tańszą. Jednocześnie będziesz wspierać rolnictwo. Rolnik dzięki takim współpracom może sprzedać drożej niż na skupie, a Ty możesz kupić taniej niż w sklepie. I wszyscy są zadowoleni. I nie mów, że ciężko jest znaleźć rolnika, skoro jeszcze nie ruszyłeś tyłka z domu. Jest mnóstwo rolników w każdej wsi, ogłaszających się w internecie, jest sporo kooperatyw, w których rolnicy dowożą produkty do miast w określone miejsca. Poszukaj, a przekonasz się.
- Gotuj w domu – Przygotowywanie posiłków w domu daje pełną kontrolę nad składnikami. Eksperymentuj z przepisami, wykorzystując naturalne składniki. Zaangażuj we wspólne gotowanie rodzinę i dzieci, uświadamiaj ich, jak bardzo jest to ważne.
- Planuj posiłki – Planowanie pomaga unikać niezdrowych wyborów w ostatniej chwili. Przygotuj listę zakupów opartą na zdrowych produktach i trzymaj się jej podczas zakupów lub zamawiania.
- Ogranicz fast food i przekąski – A raczej pozbądź się ich zupełnie ze swojego życia. Szybkie posiłki i przetworzone przekąski często zawierają niezdrowe tłuszcze, cukry i mnóstwo dodatków. Zastąp je zdrowszymi alternatywami, takimi jak świeże owoce, warzywa, orzechy i jogurty naturalne.
- Wybieraj lokalne i sezonowe produkty – Lokalne, sezonowe produkty są zazwyczaj tańsze, świeższe i mają mniej dodatków. Wiosną, latem i jesienią masz ogromny wybór świeżych produktów. Pamiętaj jednak o sprawdzaniu źródła. Nie kupując produktów z konwencjonalnego rolnictwa, lecz wybierając uprawy naturalne, masz nie tylko zdrowsze jedzenie, ale też “przekonujesz” rolników do zmiany sposobu uprawiania. To bardzo istotne, gdyż póki jest popyt na tanie produkty, wytwarzane przemysłowo, póty będą one produkowane.
- Czytaj o żywności – Edukacja na temat zdrowego odżywiania i składników żywności może pomóc w dokonywaniu świadomych wyborów. Szukaj wiarygodnych źródeł informacji na temat zdrowego odżywiania i składników żywności. Wyciągaj wnioski, łącz kropki, patrz kto sponsoruje badania żywności.
- Miej własne książki o zdrowiu – internet to nie wszystko. Poza tym zawsze można wyłączyć prąd lub internet. A książkę będziesz mieć pod ręką cały czas. Przeczytaj raz od deski do deski, a potem drugi raz, np. podkreślając to, co najważniejsze lub to, co dotyczy Ciebie. Szczególnie zwracaj uwagę na książki o zdrowym żywieniu, zdrowym stylu życia i wiedzy o chorobach oraz jak z nich wyjść. Póki co najlepszą wg mnie książkę o zdrowiu znajdziesz TUTAJ.
- Zwracaj uwagę na porcje – Jedzenie mniejszych porcji może pomóc w kontrolowaniu wagi i ograniczeniu spożycia niezdrowych składników. Zapoznaj się z ideą postu przerywanego, z dietą niskowęglowodanową.
- Unikaj słodzonych napojów – Napoje słodzone cukrem są dużym źródłem pustych kalorii i mogą przyczyniać się do wielu problemów zdrowotnych. Wybieraj wodę, niesłodzone herbaty lub świeżo wyciskane soki. Pamiętaj, że większość produktów “bez cukru” jest słodzonych innymi substancjami, jak słodziki, syropy glukozowe czy mnóstwo innych, które wcale nie są zdrowsze od cukru, nawet jeśli mają zero kalorii. Najlepiej zerwać ze słodkim nałogiem, który jest uzależnieniem, a cukier wg niektórych badań jest silniej uzależniający niż narkotyki. Odzwyczajenie się od słodkiego trwa zaledwie dwa tygodnie. Po tym czasie poczujesz, że gorzka herbata, potrafi być słodka sama w sobie 😉
- Włącz do diety superfoods – Produkty takie jak jagody, nasiona chia, quinoa, orzechy, zielone liściaste warzywa są bogate w składniki odżywcze i mogą przyczynić się do poprawy ogólnego stanu zdrowia.
- Zmniejsz spożycie alkoholu – Alkohol dostarcza pustych kalorii i może przyczyniać się do niezdrowego trybu życia. Ograniczenie jego spożycia może mieć pozytywny wpływ na zdrowie.
- Stosuj zamienniki – Zastąp niezdrowe składniki ich zdrowszymi odpowiednikami, np. używaj oliwy z oliwek zamiast oleju rzepakowego, masło zamiast margaryny, mąkę orkiszową zamiast pszennej, czekoladę gorzką zamiast mlecznej, owoce świeże lub suszone, zamiast słodyczy, itd. Możliwości ogranicza tylko wyobraźnia.
Podjęcie tych kroków może znacząco przyczynić się do poprawy jakości diety i ogólnego stanu zdrowia, zmniejszając jednocześnie ekspozycję na potencjalnie szkodliwe dodatki do żywności. Tych punktów można mnożyć w nieskończoność. Jakie dopisałbyś kolejne, które mogą znacząco wpłynąć na poprawę zdrowia? Napisz w komentarzu.
PAMIĘTAJ!
Jedzenie to nie wszystko. Toksyny wchłaniasz również przez wdychane powietrze, skórę. I tu warto zwrócić szczególną uwagę na kosmetyki. Bo o ile produkty spożywcze, mimo tragicznych składów, to jednak podlegają “jakiejś” kontroli, o tyle kosmetyki nie mają prawie żadnej pieczy nad ich produkcją. Mają kilkadziesiąt razy więcej dodatków w sobie niż żywność, a zdecydowana większość z nich nie nadaje się nawet do polerowania rury wydechowej w samochodzie, nie mówiąc już o używaniu przez człowieka.
Tragiczne wręcz w skutkach może być używanie kremów z filtrem UV, kosmetyków do makijażu, szamponów… Wiedziałeś, że niektóre kosmetyki mają w swoim składzie substancje służące do czyszczenia wykorzystywane w zakładach mechanicznych? I to nie jest rzadkość, to norma.
W tym artykule nie będę poświęcał czasu kosmetykom czy suplementom, gdyż należy im się więcej uwagi i wyjaśnienia. Póki co, jeśli naprawdę musisz je stosować, kupuj ze sprawdzonym, dobrym składem, tak jak w tych sklepach: żywność i kosmetyki, suplementy. Dla naszych czytelników są w tych sklepach spore rabaty. Jeśli nie pasuje Ci, że polecam sklep ze zdrowszą żywnością, kosmetykami, czy suplementami, możesz zawsze wrócić do zakupów w markecie lub drogerii, do której masz zaufanie tylko dlatego, że widziałeś mnóstwo jej reklam i kilka razy zrobiłeś tam zakupy. Istnieje jakiś inny powód? Sprawdzałeś skład kosmetyków (jest po łacinie)? Zlecałeś badania próbek? Raczej nie i właśnie na tym bazuje strategia marketingowa wielkich korporacji – wzbudzić Twoje zaufanie i przywiązać do siebie. Wybór zawsze należy do Ciebie.
Podsumowanie
Sprawdzanie składu produktów spożywczych ( i innych) i dążenie do minimalizacji ich listy jest nie tylko kwestią dbałości o zdrowie, ale także przejawem Twojej rosnącej świadomości. Wybierając produkty z krótką i zrozumiałą listą składników, wspieramy nie tylko własne zdrowie, ale także promujemy praktyki produkcyjne szanujące naturalność i prostotę. W dobie przemysłowej produkcji żywności, świadomy wybór staje się formą oporu przeciwko nadmiernemu przetwarzaniu i niepotrzebnemu dodawaniu szkodliwych substancji.
Pamiętajmy, że jeśli niezdrowe, zanieczyszczone produkty z długą ilością dodatków, będą pozostawać na półce sklepowej, a te zdrowe z krótkim składem będą sprzedawane, jak świeże bułeczki (to nie najlepszy przykład), to producenci zostaną tym samym zmuszeni przez konsumentów do zmiany sposobu produkcji. To najskuteczniejsza z form walki o zmiany. Powolna, ale najskuteczniejsza.
Co możesz zrobić na koniec?
Jeśli ten artykuł pomógł Ci, poszerzył Twoją wiedzę, jeśli uważasz, że tworząc go, zrobiłem kawał dobrej i potrzebnej roboty – udostępnij go, proszę. Możesz wykorzystać przyciski poniżej lub po prostu skopiować link do artykułu i udostępniać go dalej w mediach, na stronach, w komentarzach pod innymi treściami i filmami. Niech ta wiedza się szerzy. Liczę również na Twój komentarz poniżej.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, propozycje, pomysły, sugestie – śmiało pisz do nas w komentarzach poniżej, przez Messenger na naszym FB lub e-mail: kontakt@WiejskieInspiracje.pl – z chęcią Wam odpiszemy.
Wszystkie komentarze poniżej są zawsze mile widziane. Zaznaczajcie okienka:
– by dostać powiadomienie o naszej odpowiedzi.
Zasubskrybujcie koniecznie kanał YT Wiejskich Inspiracji – to tam teraz pojawiają się najświeższe materiały. | Kanał YT: |
Fanpage FB: |
Instagram: |
ZOBACZ też: RABATY dla naszych Czytelników
Podziel się z nami swoimi zdjęciami i filmami – ZOBACZ JAK
Adam
z Wiejskich Inspiracji
Człowiek, który zamienił życie w mieście,
wygodę, karierę i sławę 😉
na sielskie życie na wsi, ciszę, spokój,
ogrodnictwo i zdrowie…
Share this:
- Click to share on Facebook (Opens in new window)
- Click to share on Twitter (Opens in new window)
- Click to share on LinkedIn (Opens in new window)
- Click to share on Pinterest (Opens in new window)
- Click to share on Telegram (Opens in new window)
- Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
- Click to email a link to a friend (Opens in new window)
- Click to print (Opens in new window)
Dziękuję za ten artykuł w imieniu wszystkich tych, którzy tego wszystkiego nie wiedzą
Ta wiedza może uratować nasze zdrowie i życie.
Chyba jestem szurem i płaskoziemcą, bo wierzę, że ewolucyjnie człowiek jeszcze nie potrafi przyswajać witamin, mikro- i makroelementów serwowanych w tabletkach/kapsułkach. Dlatego ich nie kupuję. Wolę donaszać stare buty i kapotę, ale:
mieć kasę cały rok na dobre ryby, świeże owoce,
hodować własne warzywa,
robić przetwory,
gotować zdrowo ale smakowicie.
Na przednówku rodzinę skarmiam m.in czosnkiem, miodem z dobrego źródła, sokiem wyciśniętym z grapefruita. Nota bene w czasie pandemii nie mieliśmy nawet kataru.
Piszę do Was, aby się dowiedzieć, czy są dostępne jakieś polskojęzyczne źródła wskazujące na to, że błądzę w kwestii zawartej w pierwszym zdaniu
Spożywcze, ale nie do jedzenia… Dobrze, że jest jeszcze grupa ludzi zwracających uwagę na to co jedzą i pokazująca istotę sprawy. Jesteście bardzo pracowitymi ludźmi – obserwuję Was na YT – i podziwiam za pracowitość i wytrałość.Dziękuję za inspirację 🙂
Wielkie brawa dla autora tego artykułu 👏👏👏👍🏼 Cieszę się, że świadomość ludzi odnośnie jedzenia jest coraz większa. Pozdrawiam serdecznie 😁